kremowa zupa paprykowo - czosnkowa

sobota, 5 października 2013


Paprykowe ABC

Papryka i to w dodatku czerwona, zawiera kapsaicynę, która ma działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwbólowe, rakotwórcze, a nawet właściwości anty-cukrzycowe. Rozważnie stosowana może zmniejszyć stężenie trójglicerydów i poziomu cholesterolu LDL u osób z nadwagą. Świeża  czerwona papryka jest bogatym źródłem witaminy C.  100 g papryki dostarcza około 213% dziennej dawki witaminy C. Witamina C z kolei jest silnym przeciwutleniaczem rozpuszczalnym w wodzie - niezbędnym elementem w syntezie kolagenu w organizmie. Kolagen natomiast jest głównym białkiem strukturalnym w organizmie, niezbędnych do utrzymania integralności naczyń krwionośnych, skóry, narządów i kości. Regularne spożywanie produktów bogatych w tą witaminę pomaga chronić ludzki organizm przed szkorbutem, rozwija odporność oraz eliminuje stany zapalne w naszym organizmie.  

Papryka zawiera także wysoki poziom witaminy A. 100 g papryki zawiera 101% witaminy A. Ponadto, zawiera flawonoidy antyoksydacyjne, takie jak α i β karoteny, luteinę, ZEA-Xanthin i kryptoksantyna. Wszystkie te substancje antyutleniające w papryce pomagają chronić organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników powstających podczas stresu i chorób.

Ponadto, papryka (słodka) jest również źródłem witamin z grupy B, takich jak niacyna, pirydoksyny (witamina B-6), ryboflawina i tiamina (witamina B-1). Witaminy te są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, ponieważ nie jesteśmy w stanie wyprodukować ich samodzielnie, musimy otrzymać je wraz z pożywieniem.

Papryka ma również odpowiednią zawartość minerałów między innymi takich jak żelazo, miedź, cynk, potas, mangan magnezu i selenu.

O tym jak wspaniałe właściwości ma czosnek możesz poczytać tu.



Składniki:


1 kg czerwonej papryki (przepołowionej wzdłuż i pozbawionej
gniazd nasiennych),

2-3 czerwone ostre papryczki (przepołowione wzdłuż i pozbawione gniazd nasiennych),

1 główka czosnku +1 ząbek czosnku,
3 szklanki bulionu warzywnego,

2-3 kromeczki chleba żytniego pokrojonego w kostkę,

3 łyżki Golden Drop lub oliwy z oliwek,

1/4 łyżeczki utartego kminu rzymskiego,

1/4 łyżeczki utartych ziaren kolendry,

1/2 łyżeczki słodkiej papryki,

szczypta pieprzu kajeńskiego,

sól do smaku.

Wykonanie:

1. Na blaszce układamy papryki i obrane ząbki czosnku. Wkładamy do nagrzanego piekarnika/opiekacza i grillujemy, aż zaczną się pojawiać pierwsze pęcherze na skórce i zacznie się brązowić, wówczas przewracamy ją do góry nogami i opiekamy ok. 5-10 minut.

2. Z grillowane papryki przekładamy do papierowej torby, czosnek z kolei wkładamy do blendera. 
Po upływie kilku minut, ściągamy skórkę z papryk. Ostrą paprykę i 3/4 słodkiej czerwonej papryki wkładamy do blendera wraz z warzywnym bulionem i miksujemy na gładką masę. Zmiksowaną masę przelewamy do garnka i zaczynamy powoli doprowadzać do wrzenia, po czym zmniejszamy ogień. Dodajemy pozostałą 1/4 słodkiej papryki pokrojonej w kosteczkę i gotujemy ok. 10 minut.

3. Zupę doprawiamy 2 łyżkami oliwy, solą, pieprzem, słodką papryką i utartym kminem rzymskim wraz z kolendrą. Na patelni przypiekamy kromki chleba na łyżce oleju. Po upieczeniu rozcieramy na nich ząbek czosnku, a kromeczki kroimy w kosteczkę.

4. Serwujemy gorącą zupę wraz chrupiącymi czosnkowymi grzankami.


pikantna salsa

niedziela, 29 września 2013

Salsa...hmm..coś co pasuje niemal do wszystkiego..może tworzyć duet, tercet a nawet kwartet z innymi dodatkami do dań głównych. Z pierwszą salsą niestety nie miałam do czynienia na parkiecie, ale może to i dobrze;), bo klimatyczna meksykańska restauracja zaszczepiła we mnie ciekawość, a jednocześnie rozwinęła namiętność do ostrych i rozgrzewających przypraw, pobudziła zmysły i stała się nierozłącznym składnikiem naszej codziennej diety:). Myślę, że ten krótki opis wystarczy, by odważyć się postawić pierwszy krok w kierunku salsy:)






Składniki:

2,5 kg pomidorów,

1 kg czerwonej papryki,
8 czerwonych ostrych papryczek,
1/2 kg młodej białej cebuli pokrojonej w kostkę,
5 ząbków czosnku,
1 1/4 szklanki octu jabłkowego,
1 łyżka utartego/zmielonego kminu rzymskiego,
2 łyżeczki przyprawy chili powder  -> klik,
1/2 łyżki espresso instant,
4 łyżeczki soli morskiej,
1 szklanka posiekanej natki kolendry/pietruszki.

Wykonanie:

1. Umytą słodką paprykę przepoławiamy, pozbywamy się gniazd nasiennych i wraz z ostrą papryką układamy na blaszce i wkładamy do piekarnika/opiekacza. Grillujemy/opiekamy z góry, aż powstaną pęcherze, a skórka zacznie się mocno brązowić, wówczas przewracamy nasze papryki i przez kolejne 5-10 minut opiekamy.

2. Upieczone słodkie papryki przekładamy do papierowej torby i zamykamy ją, to umożliwi nam łatwiejsze ściąganie skórki z papryki. Ostrą papryczkę bez szypułki wkładamy do blendera wraz z połową pokrojonej w kostkę cebuli.

3. Pomidory myjemy, następnie osuszone układamy na blasze wraz z obranymi ząbkami czosnku i wkładamy do piekarnika. Opiekamy z każdej strony do momentu, aż na skórce powstaną pęcherze i zacznie się mocno brązowić. Wówczas pozbywamy się zbędnych szypułek, a "obrobione" pomidory wraz z czosnkiem i sokiem który wyciekł w trakcie opiekania przekładamy do blendera, w którym czekają na resztę załogi ostre papryczki i połowa cebuli:). Miksujemy całość, a następnie przekładamy do garnka.

4. Wystudzoną paprykę obieramy ze skórki, a następnie kroimy w kostkę i dodajemy do zawartości garnka. Całość doprowadzamy do wrzenia, dodając drugą połowę cebuli i pozostałe składniki. Zmniejszamy ogień i prużymy ok. 15 minut.

5. Powstałą salsą napełniamy uprzednio wygotowane słoiki, pozostawiając około 2-3 cm luzu. Zakręcamy (ale nie do końca), a następnie pasteryzujemy 15 minut.

dyniowe babeczki z prażonymi pestkami

sobota, 28 września 2013



Sezon na dynię rozpoczął się już jakiś czas temu i trwa nadal kusząc mnie swoimi ponętnymi kształtami, kolorem zachodzącego słońca i mega dawką witamin. 
Tym razem postanowiłam podjąć się współpracy z moimi najmłodszymi domownikami:). Dzieci nie tylko uwielbiają pałaszować babeczki, ale również pałają ogromną chęcią pomocy. Przepis jest o tyle prosty, że nie wymaga użycia elektrycznej aparatury i każdy malec ma wystarczająco dużo siły by zamieszać "łyżką w misce".

Składniki: ok. 20 cupcakes

3/4 szklanki oleju rzepakowego,

1 1/2 szklanki cukru trzcinowego,

3 duże jajka,

1 łyżeczka ekstraktu wanilii,

1 szklanka mąki pszennej,

1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej,

2 łyżeczki cynamonu,

1 łyżeczka sody do pieczenia,

1/4 łyżeczki proszku do pieczenia,

1/2 łyżeczki soli,

1 szklanka uprażonych na patelni pestek z dyni,


3 szklanki świeżo utartej dyni.

Wykonanie:

1. W dużej misce dokładnie mieszamy cukier, jajka, olej i ekstrakt wanilii. Następnie dodajemy przesiane mąki, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i sól. Całość mieszamy trzepaczką.

2. Do powstałej masy dodajemy uprażone pestki z dyni oraz świeżo utartą dynię i delikatnie mieszamy całość. 

3. Wypełniamy masą babeczki wyłożone bibułkami do 2/3 wysokości. pieczemy ok. 35 minut w temperaturze 165 stopni Celsjusza.

4. Po upieczeniu studzimy, następnie dekorujemy posypując cukrem pudrem (opcjonalnie).



sałatka z cieciorki

niedziela, 15 września 2013
Nad cieciorką za pewne rozpływają się wegetarianie i weganie, jednak każdy z nas powinien poświęcić  jej zdecydowanie więcej swojego kulinarnego czasu ze względu na 3 najważniejsze zdrowotne "zalety":



1. "pogromca apetytu" gdyż cieciorka jest bogata w błonnik i białko, a przy okazji ma niski indeks glikemiczny. To doskonałe połączenie sprzyja kontroli wagi.

2. "reduktor cholesterolu" 3/4 szklanki z cieciorki każdego dnia może obniżyć poziom LDL (złego cholesterolu), co zmniejsza ryzyko chorób serca.

3. "wszechstronność"  cieciorka może być stosowana do sałatek, zup, curry, chili i gulaszów. Wysoko białkowa mąka z ciecierzycy (tzw. garam) nie zawiera glutenu i może być wykorzystana do pakora, pappadam lub do naleśnilów.

Składniki: 3 porcje

225 gram cieciorki,
3 łyżki oliwy z oliwek lub Golden Drop,
3 łyżeczki octu jabłkowego,
4 ząbki czosnku,
1 łyżka świeżej bazylii posiekanej ( 1 łyżeczka suszonej bazylii),
1 łyżka świeżej mięty (1 łyżeczka suszonej mięty),
1 łyżeczka świeżego tymianku ( 1/3 łyżeczki suszonego tymianku),
1 łyżeczka świeżego rozmarynu ( 1/3 łyżeczki suszonego rozmarynu),
1 łyżeczka świeżego oregano (1/3 łyżeczki suszonego oregano), 
1 ostra czerwona papryczka chili,
60 gram zielonych oliwek (poszatkowanych),
1 czerwona papryka pokrojona w kostkę,
pęczek szczypiorku drobno posiekanego,
sól morska i pieprz do smaku.

Wykonanie:

1. Cieciorkę zamaczamy na 3 godziny. Po tym czasie odcedzamy, zalewamy ponownie wodą i gotujemy około 1 godziny, aż zmięknie. Następnie odcedzamy i wystudzamy.

2. W średniej wielkości misce sporządzamy dresing: mieszamy oliwę, ocet jabłkowy przyprawy ziołowe, rozgniecione ząbki czosnku, sól i pieprz.

3.  W dużej misce mieszamy cieciorkę z oliwkami, słodką oraz ostrą papryką i poszatkowanym szczypiorkiem. Wszystko zalewamy dresingiem.

Smacznego:)!




wegetariańskie chili beans

czwartek, 5 września 2013

To idealna propozycja na jesienny lunch czy też obiad. Potrawa pełna aromatu i niezwykłego smaku, który zawdzięcza to mieszance przypraw. Podstawą chili jest czosnek, kmin rzymski, pieprz kajeński, słodka papryka, oregano oraz pomidory  i to właśnie te składniki nadają potrawie piękny brunatno czerwony kolor i charakterystyczny smak. Wbrew pozorom potrawa ta, nie jest "piekielnie" ostra, choć to i tak pewnie zależy od preferencji. Możną ją bardziej wyostrzyć dodając pestki z ostrych papryczek, lub też złagodzić, ograniczając ilość pieprzu kajeńskiego.
"Chili" można spożywać w towarzystwie chipsów tortilla, jak i również można je podać z ryżem, salsą i guacamole . Czy to zawinięte w placek burito, czy też podane w misce, zawsze smakuje wyśmienicie.
Idealny posiłek dla wielbicieli metody metabolic balance®, zwłaszcza gdy tortilla chips zastąpimy cieniutkim pieczywem chrupkim (żytnim) pokrojonym w trójkąty.





Składniki na 6 porcji:

160 gram czerwonej fasoli (ang. red kidney),
160 gram  białej fasoli ,
160 gram  fasoli plamistej (ang. pinto)
3 łyżki oleju Golden Drop lub kokosowego,
3 łyżki oliwy z oliwek,
3 duże szalotki,
3 ostre papryczki chili,
6 ząbków czosnku,
6 łyżek przyprawy chili *(ok 30 gram)
2 1/2 łyżki mielonego kminu rzymskiego,
1/4 łyżeczki pieprzu kajeńskiego,
3/4 łyżeczki suszonego oregano,
3 średniej wielkości dojrzałe pomidory obrane ze skórki,
sól morska i pieprz do smaku,
kolendra lub pietruszka do dekoracji.

*mieszanka przyprawy chili (ang. chili powder)

3 łyżki mielonego kminu rzymskiego,
6 łyżeczek granulowanego czosnku,
3 łyżeczki pieprzu kajeńskiego,
3 łyżeczki słodkiej papryki,
3 łyżeczki mielonego (na proszek) oregano.

Wykonanie:

1. Trzy rodzaje fasoli płuczemy dokładnie w wodzie, a następnie odstawiamy do szklanej miski i zalewamy wodą na całą dobę lub minimum 3 godziny.

2. W dużym rondlu, na średnim ogniu rozgrzewamy olej kokosowy i dodajemy poszatkowane szalotki oraz drobno posiekane papryczki chili. Prużymy, mieszając od czasu do czasu aż cebulka zmięknie i lekko się zarumieni.

3. Dodajemy przyprawy: chili, kmin rzymski, pieprz kajeński, oregano oraz przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Prużymy całość ok. 3 minut, a następnie dodajemy pokrojone pomidory oraz odcedzoną fasolę. Zalewamy całość wodą.

4. Zawartość rondla doprowadzamy do wrzenia, a następnie redukujmy temperaturę i na małym ogniu prużymy całość ok. 3 godziny aż fasola zmięknie. Pilnujemy by woda zbyt szybko nie odparowała i ewentualnie uzupełniamy braki. Pod koniec gotowania solimy i pieprzymy do smaku. Gorące chili serwujemy na głębokich talerzach, posypujemy kolendrą oraz skrapiamy oliwą.




ogórki po żydowsku

sobota, 31 sierpnia 2013




Przepis na te ogóreczki dostałam od bliskiej znajomej i tu mam nadzieję Irenko, że się nie pogniewasz jeśli podzielę się nim "ze światem". Wcześniej wypróbowałam oczywiście kilka wszech dostępnych przepisów pt.: "ogórki po żydowsku", ale żaden z nich nie miał tak idealnej zalewy jak ten. Ogórki te są niesamowite w smaku i nie znam osoby, która by miała odmienne zdanie. Tak naprawdę jest to już ostatni dzień by zamknąć smak tego lata w słoiku, by późną jesienią,napawać się smakiem słodkich ogórków przesiąkniętych aromatycznymi warzywami.


Składniki:

Zalewa:

10 szklanek wody,
2 szklanka octu,
3 szklanki cukru,
4 łyżki soli.

Wkładka: 

3,5 kg ogórków,
1 seler (nać + korzeń),
1 pietruszka (nać + korzeń),
2 marchewki,
1 cebula,
koper,
kilka ząbków czosnku,
ziele angielski, gorczyca.

Wykonanie:

1. W dużym garnku zagotowujemy wszystkie składniki na zalewę, następnie wystudzamy ją.

2.Dobrze umyte, a następnie osuszone ogórki nacinamy wzdłuż. 

3. Marchew i pietruszkę kroimy w talarki, seler i cebule w drobną kostkę, a nać grubo siekamy. Całość "wkładki" mieszamy ze sobą najlepiej w dużej misce.

4. Ogórki układamy pionowo w słoiku, dodajemy koper, łyżeczkę ziaren gorczycy,4 ziarna ziela angielskiego i ząbek czosnku. Warzywa układamy na wierzchu ogórków. Zalewamy wystudzoną zalewą a następnie pasteryzujemy od 3 do 5 minut od momentu zagotowania.

*ogórki są gotowe do pierwszej degustacji po około 3-4 tygodniach



english muffin, czyli sposób na pyszne śniadanie

czwartek, 22 sierpnia 2013



English Muffins, to pieczywo którego najbardziej brakuje mi w Polsce, a z drugiej strony pamiętam moment, gdy po raz pierwszy miałam tą niezwykła przyjemność poznać smak angielskiej muffinki:)...były to jajka Benedykta;). Może nie brzmi to zbyt apetycznie, ale wierzcie mi, że w życiu nie jadłam nic tak rozkosznie pysznego na śniadanie. Danie to nie byłoby tak doskonałe, gdyby nie wyjątkowość tego pieczywa.
English Muffins pochodzą z Wielkiej Brytanii, swoją największą sławę zdobyły przed I Wojną Światową. W Ameryce osiągnęły wielką popularność dzięki Samuel B. Thomas'owi, który zaczął je produkować ponad sto lat temu. A w dniu dzisiejszym najlepiej prezentują się na stole przypieczone, z odrobiną masełka, konfitur, jako "kanapka" uwieńczona z góry jajkiem w koszulce, lub jajecznicą. Wspomniałam wcześniej, że są podstawowym składnikiem jaj benedyktyńskich.
Przepis, który prezentuje wymaga czasu, ale przecież nic co dobre, ot tak nie przychodzi :)


Składniki: ok. 16 English Muffins

Zaczyn:

2 szklanki ciepłej wody,
2 szklanki mąki pszennej,
1/2 szklanki mąki pełnopszennej,
3/4 łyżeczki suchych drożdży.

Ciasto:

 * etap I

3/4 szklanki ciepłej wody,
1 łyżeczka suchych drożdży,
3/4 szklanki przegotowanego a następnie wystudzonego mleka,
2 szklanki mąki chlebowej typ 750.

 *etap II

4 szklanki mąki chlebowej typ 750,
4 łyżki miodu,
2 1/2 łyżeczki soli,
2 łyżki mąki kukurydzianej,
kilka łyżek kaszki kukurydzianej.

Wykonanie:

1. Zaczyn: W szklanej misce rozpuszczamy drożdże w ciepłej wodzie i pozostawiamy je na kilka minut do całkowitego rozpuszczenia. Dodajemy obie mąki i ponownie łączymy składniki. Miskę przykrywamy z góry (najlepiej folią spożywczą) i odstawiamy w ciepłe miejsce na 4 godziny.


2. Ciasto/etap I: Do dużej miski przekładamy 2 szklanki zaczynu (pozostałą część zaczynu zachowujemy na później), a następnie dodajemy ciepłą wodę i drożdże, mieszamy bardzo dokładnie. Po kolei dodajemy, mąkę chlebową i mleko, ponownie mieszamy (na tym etapie ciasto powinno mieć gęstą konsystencję). Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na kolejną godzinę w ciepłe miejsce.


3. Ciasto/etap II: Do powstałego już ciasta, dodajemy pozostały zaczyn, mąkę chlebową i kukurydzianą,  miód i sól. Zagniatamy ciasto, aż będzie miękkie i elastyczne. Formujemy kulkę, przekładamy do miski i ostatni raz zostawiamy do wyrośnięcia, a w zasadzie do podwojenia swojej objętości.



4. Stolnicę posypujemy mąką i delikatnie oprószamy wałek, którym rozpłaszczymy ciasto na grubość około 2 cm. Wykrawamy koła o średnicy około 8-9 cm, a następnie przekładamy je po kolei na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i oprószoną kaszką kukurydzianą. Delikatnie okrywamy nasze muffinki z góry i czekamy aż wyrosną około 40 minut.



5. Rozgrzewamy patelnie na średnim ogniu, oprószamy kaszką kukurydzianą, a następnie układamy na niej muffinki. Zapiekamy je z każdej strony około 6-8 minut, aż osiągną złotobrązowy kolor, następnie przewracamy na drugą stronę i powtarzamy proces. Lepiej, gdy ogień będzie nieco mniejszy, a muffinki będą się dłużej przypiekać, aniżeli gdyby w krótkim czasie się zbyt szybko przypiekły. Wypieczone muffinki odkładamy do przestygnięcia. Wystudzone nadają się do spożycia niemalże od razu. Można je również zamrozić "na później". Swoją świeżość zachowują dość długo, a zważywszy na to, że najlepiej smakują, gdy je przypieczemy w tosterze lub na patelni, sens zamrażania schodzi na drugi plan:).

Smacznego!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...